Szok na rynku ropy naftowej może szybko minąć. Złoto nadal bezpieczną przystanią

Jeśli nie dojdzie do większej eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem, cena ropy naftowej może spaść poniżej 70 USD za baryłkę. Z kolei złoto ma szanse na nowe rekordy cenowe – mówi Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz w XTB.

Publikacja: 19.06.2025 19:46

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB.

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB.

Foto: parkiet.tv

Ropa naftowa w piątek zareagowała bardzo mocnym wzrostem na wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Już jednak w ciągu dnia skala wzrostów została ograniczona, a w poniedziałek widzieliśmy z kolei wyraźne spadki. Czy więc ten rynkowy strach był jedynie chwilowy i miał wielkie oczy?

Jest na to szansa. Jeśli spojrzymy na wydarzenia nawet z ostatnich 20 lat, to okazuje się, że szok cenowy na rynku ropy naftowej trwa zazwyczaj do dziesięciu dni. Wzrosty w pierwszej fazie są oczywiście dość istotne, ale później, kiedy rynek zdaje sobie sprawę, że nie ma żadnych ograniczeń podaży surowca, dochodzi do wycenienia tej sytuacji i tym samym okazuje się, że pierwsza reakcja i wzrost notowań były po prostu nadmierne. Warto też pamiętać, że nagły i wyraźny wzrost ceny ropy naftowej może zniechęcać niektórych inwestorów do tego, by kupować większe ilości ropy. Raczej są oni skłonni czekać, aż sytuacja się uspokoi. Jest więc duża szansa, że obecnie, po upływie tygodnia czy też dwóch, te rynkowe emocje opadną. Postępy samego Izraela w ofensywie na Iran są też znaczące. Można więc oczekiwać, że Iran będzie chciał podjąć negocjacje, które doprowadzą do deeskalacji napięć. Na razie sytuacja co prawda nadal zostaje napięta, ale też nie mamy jeszcze kluczowych elementów, które faktycznie mogłyby wpłynąć na podaż ropy naftowej.

Jakie są to elementy?

Mam tutaj na myśli atak na infrastrukturę związaną z ropą naftową. Nie ma też ataku na infrastrukturę dotyczącą eksportu ropy naftowej. Tego typu wydarzenie mogłoby bardzo negatywnie wpłynąć na relacje między Izraelem a Chinami, gdyż Iran eksportuje ropę przede wszystkim do Chin. Kluczowym elementem jest także cieśnina Ormuz, przez którą codziennie przepływa 20 mln baryłek ropy naftowej. Temat blokady tej cieśniny przez Iran był już wielokrotnie poruszany. Fizycznie byłoby to bardzo trudne do zrobienia, ale można sobie wyobrazić sytuację, w której dochodzi do ataków na statki transportujące ropę naftową. Gdyby faktycznie do tego doszło, mielibyśmy do czynienia z precedensem, który mógłby doprowadzić do potężnych zmian na rynku ropy naftowej. Byłyby one podobne do tego, co obserwowaliśmy w 2022 r., kiedy pojawiła się niepewność związana z udziałem Rosji na rynku ropy naftowej. Jeśli obecnie doszłoby do załamania eksportu ropy naftowej z krajów, które transportują ropę przez cieśninę Ormuz, mogłoby to doprowadzić do skoku cen ropy naftowej do poziomu 120–130 USD za baryłkę. W 2022 r. mocny wzrost cen ropy naftowej miał oczywiście swoje przełożenie na rosnące ceny paliw na stacjach, a to także wpłynęło na wyższą inflację i tym samym wzrost stóp procentowych na świecie. Wydaje się jednak, że z dzisiejszej perspektywy powtórzenie takiego scenariusza jest bardzo odległe, ale też nie można tego wykluczyć. Miejmy jednak nadzieję, że faktycznie dojdzie do uspokojenia nastrojów i po upływie tygodnia czy też dwóch notowania ropy się cofną.

Czyli dzisiaj poziom 100 USD za baryłkę ropy wydaje się być odległym scenariuszem?

Wydaje się, że te prognozy są nieco na wyrost, ale trzeba pamiętać, że obecna sytuacja może eskalować w każdym momencie. Wystarczy przecież, że Izrael zdecyduje się na atak na infrastrukturę związaną z ropą naftową. Oczywiście Iran nie jest bardzo dużym graczem na rynku ropy naftowej, ale taki atak mógłby go z kolei sprowokować do blokady cieśniny Ormuz. Inna sprawa, że obecnie na rynku mamy już trochę do czynienia ze „znieczulicą”. Rynek bardzo szybko reaguje na pojedyncze wydarzenia. W efekcie mamy duże ruchy, ale one też szybko są gaszone. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli konflikt się przedłuży, ale nie wystąpią te kluczowe czynniki, o których wspomniałem, to cena ropy naftowej powróci poniżej poziomu 70 USD za baryłkę. Dzisiaj ten scenariusz wydaje się być najbardziej prawdopodobny.

Podobnie jak ropa naftowa, zachowywało się w ostatnich dniach złoto. Najpierw mocny wzrost i zbliżenie się do historycznych szczytów, a później cofnięcie notowań. Wspomniałeś jednak, że konflikt może się przedłużać. Złoto będzie rynkową odpowiedzią w niepewnych czasach?

Myślę, że tak, i spodziewam się, że złoto pozostanie dla inwestorów tym bezpiecznym aktywem. W piątek obserwowaliśmy umocnienie amerykańskiego dolara, co mogło skłaniać do myślenia, że dolar jest nadal traktowany jako bezpieczna przystań. Ruch ten jednak był krótkotrwały, co pokazuje, że inwestorzy nieco zmieniają swój tok myślenia i patrzenia na to, co dzieje się na rynkach globalnych. Jeśli gdzieś szukać bezpiecznych przystań, to właśnie w kruszcach albo rynkach, które są w miarę odporne na to, co się dzieje i mają małą ekspozycję na Stany Zjednoczone oraz Bliski Wschód. Po części takim rynkiem jest też Polska. Nieprzypadkowo wspomniałem o Stanach Zjednoczonych. Oczywiście teraz żyjemy tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, ale niedługo pewnie już tym żyć nie będziemy, a uwaga skupi się ponownie na wojnie handlowej, tym bardziej że w lipcu wygasa zawieszenie ceł.

Wracając jeszcze na chwilę do złota... nowe rekordy na tym rynku są jedynie kwestią czasu?

Myślę, że tak. Złoto jak najbardziej ma szansę kontynuować wzrosty. Z drugiej jednak strony też pojawił się moment, w którym widać było „zmęczenie” inwestorów złotem. Z tego powodu widzieliśmy wzrost cen srebra do poziomów najwyższych od 2012 r., a także potężne wzrosty platyny, która w pewnym momencie była surowcem, który w tym roku zaliczył największy wzrost ceny. Inwestorzy zaczynają więc szukać alternatyw dla złota, ale złoto nadal jednak jest pierwszym wyborem w szukaniu bezpiecznych przystani.

Inwestycje
W ciągu pięciu lat akcje zagraniczne pokonają amerykańskie
Inwestycje
Jak sprawić, by pieniądze Polaków wreszcie zaczęły pracować?
Inwestycje
W nadchodzących kwartałach cena złota spadnie poniżej 3000 dolarów
Inwestycje
Ropa naftowa wykonała zwrot w kierunku 70 USD za baryłkę
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów, ale niepewność pozostaje
Inwestycje
Standardy VSME: Inne ujawnienia środowiskowe
OSZAR »