Tymczasem główna reakcja rynków skoncentrowana została na wycenie ropy naftowej i lekkim podbiciu indeksów strachu. W przypadku czarnego złota nie zmaterializowały się obawy podażowe zakładające naruszenie łańcuchów logistycznych – w konsekwencji futures na WTI notowane są blisko 71 USD wobec otwarcia tygodnia na 77,4 USD. Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja na indeksach giełdowych, bazowych, gdzie ciągle pozostajemy w odległości kilku procent od historycznych szczytów.

Wydaje się, iż rynek akcji większą uwagę przykłada do kwestii „wojen handlowych”, tym bardziej iż emitowane są sygnały sugerujące, że część krajów/bloków może przekroczyć 90-dniowy okres zawieszenia ceł i taryf ze strony USA, co teoretycznie oznaczałoby wejście w życie podwyższonych obostrzeń handlowych.

W tle obserwujemy zawahanie Fed i ciągle zmiany założeń wobec polityki monetarnej w USA, gdzie do licznych zmiennych doszły nagłe ruchy ropy naftowej i jej implikacje dla perspektyw inflacji. Lokalnie możemy mówić o konsolidacji na krajowych aktywach, zarówno na poziomie GPW, jak i FX. Po okresie dynamicznych zwyżek YTD aktywa te przeszły w stan mniejszej zmienności, z pewnym ryzykiem wygenerowania korekty. Od paru tygodni obserwujemy czynnik w postaci podbicia premii za ryzyko polityczne, jednak nie neguje to rozległego „story” wokół Polski. W szerszym kontekście wydaje się, iż rynki pozostają zaskakująco odporne na wzrost ryzyka związanego z wojnami handlowymi i kinetycznym, zakładając realizację optymistycznych scenariuszy.