Eksperci z aprobatą o pakiecie PSE, ale nie całym

Zmiany na rynku energii, które proponują Polskie Sieci Elektroenergetyczne oraz pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej są w części dobrze oceniane przez ekspertów. Spośród ponad 20 propozycji niektóre mogą być jednak trudne do przeforsowania.

Publikacja: 08.07.2025 06:00

Pakiet antyblackoutowy, który mebluje rynek energii na nowo, przeszedł już przez Komitet Ekonomiczny

Pakiet antyblackoutowy, który mebluje rynek energii na nowo, przeszedł już przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Fot. AdobeStock

Foto: 133386757

Najwięcej uwagi w tzw. pakiecie antyblackoutowym PSE, którego założenia zostały ogłoszone pod koniec czerwca, budziło stopniowe odchodzenie od regulacji cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i wprowadzenie obowiązku stosowania dynamicznych rozliczeń za energię elektryczną, opartych na cenach krótkoterminowych. Nie mniej kontrowersji wywołuje też pomysł przekazania części kompetencji w zarządzaniu spółkami dystrybucyjnymi (będącymi częścią grup energetycznych należących do Skarbu Państwa) z Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) do pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej pracującego w resorcie przemysłu.

Pakiet antyblackoutowy. Jak wzmocnić system energetyczny?

Pozostałe zalecenia dotyczą pracy instalacji OZE, magazynów energii, pracy sieci, zachęcania prosumentów do przechodzenia na rynkowy model rozliczeń. Wspólnym mianowanikiem jest zwiększenie roli operatora, a więc PSE w nadzorowaniu prac instalacji energetycznych, sieci, w razie kryzysowych sytuacji.

PSE proponuje uprawnienie operatorów systemów do sterowania magazynami energii czy instalacjami prosumenckimi. Moc tych instalacji wynosi obecnie ponad 13 GW.

Na to zwraca uwagę dr hab. Mariusz Swora, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki, którego zdaniem najpoważniejsze bieżące problemy dotyczą sieci niskich napięć, których przeciążenie skutkuje wzrostem awaryjności oraz realnym zagrożeniem dla ciągłości i jakości dostaw energii.

– Konieczna jest tutaj pilna zmiana podejścia do mikroinstalacji i zapewnienie skutecznych prawnych instrumentów kontroli nad ich pracą oraz stanem technicznym, a także odpowiedzialności za wpływ instalacji prosumenckich na pracę sieci – mówi Mariusz Swora. – Na tym poziomie mogą rodzić się poważne problemy, które przenosząc się wyżej, mogą prowadzić nawet do blackoutów. Od tego ewidentnie trzeba zacząć, przekonując prosumentów, że ich instalacje to nie tylko korzyści, ale i odpowiedzialność – mówi.

Dodaje, że jest to zmiana „na wczoraj”. Wskazuje także, że zmiany dotyczące poprawy działania rynku bilansującego mają w obecnych realiach sens, a OZE powinny się same bilansować. Podobnie istotne jest – jego zdaniem – odejście od atrakcyjniejszego sposobu rozliczenia prosumentów znanego jako net-metering.

Pożegnanie z taryfami?

Dlaczego te zmiany są potrzebne? Jak mówi Joanna Pandera, prezes Forum Energii, współczesny system energetyczny staje się coraz bardziej zmienny, co wymaga odpowiednio większej elastyczności – zarówno technicznej po stronie jednostek wytwórczych, jak i konsumenckiej po stronie odbiorców, którzy muszą stopniowo adaptować się do nowych warunków oraz nauczyć się aktywnie reagować na sygnały płynące z rynku.

– Doświadczenia z rynków światowych pokazują, że administracyjne mrożenie cen energii, czyli ich sztuczne trzymanie w ryzach, typowe dla gospodarki centralnie planowanej, prowadzi do strukturalnych niedoborów oraz blokuje inwestycje, które mogłyby zostać zrealizowane, gdyby możliwe było ich rynkowe finansowanie. Z tego względu odejście od sztucznego regulowania cen energii na rzecz dynamicznego ich kształtowania jest słusznym krokiem – uważa ekspertka. Dodaje że trzeba jednak przeanalizować, czy płynność tego rynku jest wystarczająca i czy istnieją skuteczne mechanizmy i instytucje chroniące odbiorców przed potencjalnymi nadużyciami.

Mariusz Swora mówi, że taryfy dynamiczne wiążą się z korzyściami dla odbiorców, ale i z większym ryzykiem, którego znacząca ich część nie chce ponosić. – Daleki byłbym od przymuszania w jakikolwiek sposób odbiorców do korzystania z tego typu taryf – mówi.

Małgorzata Banasik, ekspertka ds. transformacji energetycznej, partnerka zarządzająca w kancelarii Banasik, Woźniak i Wspólnicy, pytana o pakiet PSE wskazuje, że zmiana obejmuje pracę nad świadomością klientów wraz z konsekwentną edukacją na temat efektywności energetycznej. Dyskusja na temat uwolnienia rynku energii w postaci rezygnacji z procesu taryfikowania dla gospodarstw domowych toczy się od lat. – Wzrost cen energii na świecie w ostatnich latach wyhamował te rozważania. Obecnie widać powolny powrót do rynku. Firmy energetyczne są aktywne w jak najlepszym dobieraniu ofert do potrzeb klientów, co również przekłada się na warunki handlowe – mówi ekspertka i podkreśla, że klienci muszą wiedzieć, co składa się na końcową cenę energii i co sami muszą zrobić, żeby mieć na nią wpływ. Czyli, jak zarządzać zużyciem energii. – Taka świadomość poparta edukacją to konieczny warunek skutecznej współpracy zarządzających systemem ze społeczeństwem i uczestnikami rynku – mówi.

Marta Anczewska, starsza analityczka ds. polityki klimatyczno-energetycznej w Instytucie Reform także zwraca uwagę, że pakiet jest bardzo potrzebny, zwłaszcza w zakresie technicznych rozwiązań zwiększających kontrolę PSE nad rezerwami mocy czy możliwościami redukcji jej poboru w szczycie zapotrzebowania. – W systemie opartym na OZE, do którego szybko zmierza Polska, kluczowa jest zdolność elastycznego reagowania na zmiany pogodowe, polityczne czy techniczne. Ważnym filarem tej elastyczności są odbiorcy – zarówno przemysł, jak i gospodarstwa domowe – podkreśla. Jej zdaniem, żeby mogli korzystać z dynamicznych cen energii i brać udział w bilansowaniu systemu, konieczne są dwa elementy: szeroka kampania edukacyjna pokazująca kierunek transformacji i korzyści płynące z uwolnienia cen energii, a także skuteczna ochrona gospodarstw wrażliwych, które nie mają możliwości dostosować swojego zapotrzebowania. – Ludzie muszą czuć się bezpiecznie wchodząc w nowy system i stopniowo zdobywać kompetencje „gry rynkowej”, by korzystać z taniej energii, kiedy jest jej dużo w systemie – mówi Anczewska wskazując na potrzebę kampanii informacyjnej, aby wyjaśnić, że czasy, kiedy tania energia elektryczna była dostępna przez całą dobę kończą się, a nowy system nie musi być zagrożeniem. – Dążymy do sytuacji, gdzie wszyscy uczestnicy systemu znają realny koszt energii – przypomina. 

Małgorzata Banasik, podkreśla z kolei, że zmiana, o której mówimy za sprawą pakietu „antyblackoutowego” obejmuje pracę nad świadomością klientów na rynku energii wraz z konsekwentną edukacją na temat efektywności energetycznej i możliwościami z tym związanymi. – Bez aktywności konsumentów oraz biznesu, transformacja energetyczna i elastyczność będą tylko pasywnymi procesami. Tego wymaga chęć większego rozpowszechnienia taryf dynamicznych albo stosowania rozwiązań DSR (Demand Side Response, to usługa polegająca na dobrowolnym i czasowym ograniczaniu lub przesuwaniu zużycia energii elektrycznej przez odbiorców na polecenie operatora systemu elektroenergetycznego -red.). Bez rozumienia mechanizmów oraz intencji z tym związanych, trudno o dalszą dyskusję. Oba te mechanizmy wiążą się ze szczytowymi momentami zapotrzebowania na energię w systemie, warunkami związanymi z jej produkcją oraz zmiennymi cenami, jakie temu towarzyszą – mówi ekspertka. 

Sprowadza się to w istocie do świadomego oraz odpowiedzialnego korzystania z energii. Gdy jest jej mało wówczas ceny będą wyższe. Natomiast gdy produkcja rośnie, ceny znacznie spadają, wówczas potrzeba optymalnej autokonsumpcji wraz z magazynowaniem nadwyżek.

Mariusz Swora zwraca uwagę na to, czego nie ma w pakiecie, a więc uzupełnienia tzw. luki wytwórczej. – Stabilność pracy systemu zapewnia przede wszystkim wystarczająca ilość mocy dyspozycyjnych w systemie, działających w stabilnych warunkach finansowych i jakość pracy sieci. W tym kierunku powinny zmierzać wszelkie pakiety „antyblack­outowe” – podkreśla. 

W kontekście rozwiązania rosnącego problemu brakujących stabilnych mocy do produkcji energii trwają rozmowy nad wydłużeniem obecnego systemu wsparcia w innym dokumencie, a więc ustawie o rynku mocy. – Rozpoczęliśmy rozmowy z KE na temat wystarczalności mocy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym i perspektywie jej utrzymania w kontekście rekomendowanego kształtu mechanizmów mocowych po 2030 roku. Intensyfikujemy prace w tym zakresie – poinformował w 6 lipca br., Wojciech Wrochna rządowy pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej w mediach społecznościowych.  

Dlaczego działania na rynku są potrzebne? 

W przeszłości elektrownie pracowały w sposób scentralizowany, a odbiorcy energii mieli więcej obowiązków niż praw. To się jednak zmienia. Dzięki digitalizacji oraz dostępowi do danych, odbiorca na rynku energii może sam aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu zapotrzebowania i generować oszczędności, co wymaga też jednak odpowiedniego poziomu zaangażowania oraz wiedzy. 

Obserwujemy dynamiczny rozwój pogodozależnych OZE a także zmiany wśród samych odbiorców energii, którzy coraz częściej stają się prosumentami – produkują energię na własne potrzeby i posiadają urządzenia, których pracę mogą sterować w sposób automatyczny. – W tym przypadku sztywne utrzymywanie cen dla wszystkich uczestników rynku nie tylko generuje wysokie koszty, lecz także ogranicza możliwości dostosowania się do zmiennych warunków systemowych. Obecnie rynek w małym stopniu motywuje przedsiębiorstwa i konsumentów do podejmowania działań zgodnych z interesem całego systemu. Wprowadzenie elastyczności cenowej mogłoby sprawić, że wiele inwestycji stanie się opłacalnych, a najbardziej aktywni uczestnicy rynku będą mogli osiągnąć większe oszczędności – mówi Pandera. Jej zdaniem byłoby znacznie bezpieczniej i efektywniej cenowo, jeśli ceny energii odzwierciedlałyby jej fizyczną podaż. – Obecnie operator systemu dysponuje ograniczonymi narzędziami, aby zachęcić lub w sytuacjach krytycznych, przekonać wytwórców do produkcji a odbiorców do elastycznego zachowania, o ile nie zostanie wprowadzona motywacja cenowa – przyznaje. 

Przeniesienie nadzoru dystrybucji nad spółkami jest konieczne? 

W kontekście pomysłu przeniesienia nadzoru nad spółkami dystrybucyjnymi z MAP do rządowego pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, Joanna Pandera przypomina, że obecnie operatorzy sieci dystrybucji (OSD) funkcjonują jako część zintegrowanych pionowo grup energetycznych. – Część generowanych przez nich przychodów jest redystrybuowana w ramach spółek, które są często zarządzane w sposób polityczny. Warto zaznaczyć, że niezależność OSD i ich efektywne funkcjonowanie będą kluczowe dla powodzenia transformacji energetycznej. Jednak samo wyodrębnienie OSD to zaledwie około 25 proc. niezbędnych działań do poprawy efektywności zarządzania infrastrukturą dystrybucyjną – wskazuje prezes Pandera, która dodaje, że aktualnie OSD prowadzą mało transparentną politykę wydawania warunków przyłączeniowych, posługując się niejasnymi kryteriami i przestarzałymi narzędziami analitycznymi. – Konieczne jest wdrożenie nowoczesnych narzędzi zarządzania siecią, w tym cyfrowych bliźniaków, które umożliwiłyby bieżące monitorowanie, symulowanie i wybór optymalnych rozwiązań. OSD powinny być także współodpowiedzialne za bilansowanie systemu, szczególnie w kontekście rosnącej liczby rozproszonych źródeł energii, zlokalizowanych w obszarze ich działania – proponuje. 

W podobnym duchu wypowiada się  Marta Anczewska. Jej zdaniem niezbędne jest zwiększenie nadzoru instytucji państwa nad dostosowaniem spółek dystrybucyjnych do nowej rzeczywistości i doprowadzenie do pełnego unbundlingu rynkowego (wydzielenia spółek dystrybucyjnych z grup energetycznych). – To pomoże nadrobić zaległości w inwestycjach i umożliwi ich prowadzenie w sposób skoordynowany. W przygotowania rynku usług elastyczności jesteśmy już spóźnieni. To nie rewolucja, tylko konieczność, żeby nie wstrzymywać transformacji. Większość tych działań powinna zostać wdrożona już dawno temu – mówi. 

Zapytany o przeniesienie kontroli właścicielskiej nad operatorami systemów dystrybucyjnych z MAP do Ministerstwa Przemysłu, były prezes URE, Mariusz Swora uważa jest to rozwiązanie nad którym można dyskutować, ale to nie jest – jego zdaniem – problem pierwszorzędnej wagi. 

Przypomnijmy, że Ministerstwo Aktywów Państwowych jest raczej przeciwne pomysłowi ujętemu w pakiecie „antyblackoutowemu” dotyczącemu OSD.Skarb Państwa nie jest akcjonariuszem żadnego OSD. – Wątpliwa jest zatem dopuszczalność ustanowienia „złotej akcji” w OSD w rozumieniu prywatno-prawnym, na rzecz Skarbu Państwa reprezentowanego przez Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. Tradycyjnie „złota akcja” rozumiana jest jako konstrukcja prawna przyznająca akcjonariuszowi uprawnienia dalej idące i większy zakres kontroli nad spółką, niż wynikałoby to z jego pozycji kapitałowej. Prawo unijne, w szczególności zasada swobodnego przepływu kapitału, zakazuje takich praktyk, uznając je za niezgodne z prawem UE – przypomina biuro prasowe MAP. 

Zdaniem MAP, ewentualne wprowadzenia w statutach OSD konstrukcji dającej Pełnomocnikowi daleko idący wpływ na działalność OSD nie przesądza czy jest to środek adekwatny do rozwiązania ewentualnych problemów wynikających z awarii systemu energetycznego co miałoby przyświecać autorom pomysłu przeniesienia nadzoru. 

– Uprawnienia wynikające z praw korporacyjnych nie dają właścicielowi akcji możliwości natychmiastowego reagowania, zwłaszcza że przepisy KSH nie dają akcjonariuszowi możliwości wydawania wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw spółki, które zgodnie z art. 368 KSH należą do kompetencji zarządu – przypomina MAP. 

Energetyka
Inwestycje w sieci nie odblokowały potencjału OZE
Energetyka
Specjalne strefy OZE powstaną szybciej? W grze środki z UE
Energetyka
PGE chce złagodzenia polityki klimatycznej. Spółka przedstawiła propozycje
Energetyka
Trwa walka o cenę w ostatniej aukcji rynku mocy. Stawką jest wysokość opłaty mocowej
Energetyka
Analityk obniża wycenę akcji ZE PAK -u, ale nadal widzi potencjał
Energetyka
Polski rząd nie chce podatku od ogrzewania
OSZAR »